What happens in a museum of toys when all the visitors have left... - Polish and English versions (by Agata Czerwionka, 7a)


 

,,Muzeum Zabawek,,

Jest 22:55 zbliża się czas zamknięcia muzeum zabawek. Ostatni zwiedzający właśnie skończyli zwiedzać muzeum. Kiedy wszyscy wyszli z muzeum. Młody mężczyzna wstał i podszedł do dźwigni. Pociągną ją i natychmiast światła zaczynały się gasić. Jedna po drugiej. Mężczyzna rozejrzał się i powoli zaczął iść w stronę wyjścia. Kiedy dotarł otworzył drzwi, wyszedł i je zakluczył. Wyjął mały kwadratowy przedmiot, przycisnął guzik i podszedł do auta. Po chwili w muzeum było słuchać odjazd auta. W muzeum było ciemno i strasznie. W tle było słychać tykanie zegara. TIK TAK TIK TAK TIK TAK… Niektóre zabawki w mroku wyglądały strasznie. Szczególnie jedna lalka która się szeroko uśmiechała i miała taki złowrogi wyraz twarzy. Nagle wybiła północ, najstraszniejsza pora nocy. Północ - wróg wielu dzieci, pora która sieje postrach. Przez szklaną ścianę było widać księżyc. Świeciał biało-niebieskim światłem. W tym momencie lalki zamrugały oczami. Misie poruszały rękami, ludziki lego zadrżały. Wielkie misie otworzyły oczy. Lalki wstały i rozejrzały się powoli. Ludziki lego wyszły z małych pudełek. Wielka figurka panny zaczęła się ruszać. Jednym słowem każda zabawka zaczęła się poruszać. Jakby ktoś został w muzeum zemdlał z wrażenia lub ze strachu. Wielka lalka a raczej królowa wstała, miała na sobie wielką czerwoną sukienkę, berło w ręku a na głowie piękną lśniącą złotą koronę.

  • Znowu to samo…. - szepnęła patrząc z góry na wielki chaos. Tego było za wiele, królowa się zezłościła. 

  • Macie się uspokoić!!! - wrzasnęła - Kiedy wszyscy wychodzą z tego muzeum musicie szaleć!!!?? - Wszystkie zabawki się uciszyli. - Tak lepiej…..BACZNOŚĆ! - Od razu każda zabawka stanęła w bezruchu. Królowa zaczęła chodzić w te i wewte jak żołnierz.

  • Następnym razem kto będzie tak hałasował zostanie ukarany! - powiedziała stanowczo. Zabawki mieli przestraszone twarze - A teraz idźcie….Ale bez hałasu! - rozkazała królowa. Zabawki się pokłonili i rozproszyli się po całym muzeum w kompletnej ciszy. Królowa odetchnęła z ulgą i usiadła na swoim tronie. Na dole w ciemnym kącie stała mała figurka dziewczyny. Miała czerwoną podkoszulkę i krótką kamizelkę a spodnie były niebieskie. Włosy miała rude, krótkie. Ostrożnie wyjrzała, i pobiegła do drugiego kąta. I tak skradając się zbliżała się w stronę wyjścia. Stanęła pod drzwiami rozejrzała się i podniosła wzrok na wielkie drzwi. Dla takiej małej figurki drzwi wyglądały jak niewielkie drzewo. Stała tak i zastanawiała się jak je otworzyć….

  • Jak ja te drzwi otworzę….. - szepnęła zastanawiając się.

  • Ida! Co ty tu robisz? - ktoś krzyknął. Figurka odwróciła się a za nią stał wielki policjant. Figurka Ida zrobiła udawany uśmieszek i powiedziała:

  • Ja? Nic…..Oglądam….Eeee….Widoki 

  • Taaak? A niby jak? Okno w drzwiach jest tam….. wysoko - widać było, że policjant coś podejrzewa. Ida nerwowo się kręciła nie wiedziała co wymyślić. Nagle coś wpadło jej do głowy.

  • Panie władzo! Widze tam złodziejaszka! - kiedy tylko policjant odwrócił głowę Ida rzuciła się w bieg. 

  • Ida nikogo tu……. - nie dokończył bo zorientował się, że gada do siebie. Poprawił kapelusz i ruszył w stronę królowej. Niedaleko w ciemnym kącie mała figurka odetchnęła z ulgą. Rozejrzała się i pobiegła do drzwi. Zauważyła, że małe okienko na drzwiach jest uchylone. 

  • Jest! - powiedziała radośnie i zaczęła się wspinać po drzwiach. Nie było to proste dla tak małej figurki ale Ida sobie radziła. Nie minęło 5 minut a Ida była już przy okienku. Już miała wyskoczyć przez okno ale nagle zawyły małe syreny policyjne. Ida odwróciła się i zobaczyła 3 wozy policyjne i królową.

  • Nie no…..musieli to popsuć - mruknęła figurka.

  • Ida! Zejdź stamtąd!! - rozkazała królowa. Niestety nic to nie dało Ida się uśmiechnęła i rzekła:

  • Niestety…...Ale nie zejdę. Spóźniliście się! ADIOS! - w tym momencie Ida wyskoczyła przez okno i wylądowała na chodniku. 

  • Wreszcie wyszłam z tego budynku! Teraz jestem wolna….. - szepnęła z radością i pobiegła w stronę krzaka.


Tymczasem w muzeum…..

  • Niech to! Uciekła! - powiedziała ze złością królowa - Ty! - krzyknęła wskazując na jednego z policjantów.

  • Tak Królowo? - spytał.

  • Masz ją znaleźć!! To rozkaz!! 

  • Tak jest! - powiedział i poszedł zebrać grupę zwiadowczą.

  • Jak tylko ja znajdę…...Zostanie najgroźniejszą karę! - szepnęła do siebie królowa.


Ida biegła radosna przez świat. Wreszcie była wolna! Mogła robić to co chce. Nikt jej nie rozkazuje. Nagle usłyszała kroki, nie były one głośne tylko takie jak…..

  • Policjant! - szepnęła przestraszona - A tak fajnie się bawiłam…..A może się zabawię? - Ida wyszła z kryjówki i stanęła naprzeciwko policjanta.

  • Hej…. - przywitała się i patrzyła na swoje paznokcie. Policjant wyjął lasso i zarzucił na dziewczynkę.

  • Mam cię! Zaraz zawołam….. - nie dokończył ponieważ zobaczył wolną figurkę, obok niej było leżało lasso. 

  • Raczej nie masz mnie - powiedziała. Policjant ponownie rzucił lasso, jednak spudłował ponieważ Ida ominęła lasso.

  • Pudło! - powiedziała. Policjant się zezłościł i przywołał posiłki. Po chwili zza rogu wyszły wozy policyjne a w środku policjanci. 

  • Tak dużo policjantów na tak małą dziewczynkę - powiedziała patrząc jak ją okrążają - Cóż…..Jak chcesz.

  • Nie będziesz tak żartowała kiedy cię złapię! - krzyknął rozwścieczony policjant. 

  • Oj! Już się boję….Po pierwsze nie żartuje a po drugie nie złapiecie mnie.

  • Czyżby? - powiedział policjant dając jakiś znak innym policjantom. Wtedy policjanci zaczęli się zbliżać. Powoli…..Ida stała i nie zwracała na to uwagi. Kolejny znak jeden policjant skoczył na dziewczynkę a Ida…….Posunęła się w bok a policjant BUC! padł na ziemię. Kolejny policjant skoczył. Ida się znowu posunęła i padł policjant na ziemię. Tak się powtarzało dopóki zabrakło policjantów.

  • Mówiłam że mnie nie złapiecie! - powiedziała figurka. Policjant się mocno wściekł. 

  • Cóż…...to ja sobie pójdę - powiedziała Ida i odwróciła się ale tam zagrodził jej drogę policjant który wstał z ziemi.

  • Jejciu! Wy chyba nigdy nie odpuszczacie….. - Wódz Policjant dał znak i wszyscy wstali a on sam się zbliżał do Idy.

  • Raczej nie miałeś racji…..Niestety

  • Tak myślisz? Bo mogę zrobić tak! - w tym momencie Ida skoczyła. Odbiła się od głowy policjanta i była na zewnątrz kółka.

  • I co teraz? A no tak…..ADIOS! - powiedziała Ida i pobiegła. Odwróciła się i powiedziała:

  • Fajnie było ale się zmyło! - i nie było jej widać. Policjant dał znak i poszli w stronę muzeum.



Tymczasem parę metrów dalej…..

  • Miałam fajny ubaw - powiedziała Ida biegnąc w stronę lasu - W lesie mnie nie znajdą….. - szepnęła. Kiedy dobiegła na miejsce, schowała się w dużej trawie. Położyła sie i po chwili już spała.



W muzeum…..:

  • Jak to uciekła??!! - wrzasnęła królowa.

  • No…..próbowaliśmy ją zatrzymać ale była za daleko - powiedział policjant, wolał nie mówić prawdy bo królowa by się jeszcze bardziej zdenerwowała.

  • MACIE JĄ ZŁAPAĆ!!!! NATYCHMIAST!!! - krzyknęła.

  • Tak jest królowo! - powiedział i zwołał naradę. 


Niestety wiele było prób ale po tym jak Ida uciekła nie mogli jej znaleźć. A jak ona to robi? Po prostu nie jest w jednym miejscu, porusza się. Policjanci na próżno szukali ale jej nie znaleźli. Jak myślicie? Czy Ida zawsze będzie niezauważona?



 ,,In a museum of toys,,

It is 10:55 pm and the toy museum is closing time. The last visitors have just finished visiting the museum. When everyone left the museum. The young man stood up and walked over to the lever. They pull it, and immediately the lights go out. One after another. The man looked around and started walking towards the exit. When he arrived he opened the door, went out and locked it. Detected a small square object, he pressed the button and walked over to the car. After a while, the museum was listening to the car driving away. It was dark and spooky in the museum. A clock ticking was heard in the background. TICK-TOCK, TICK-TOCK, TICK-TOCK, TICK-TOCK… Some of the toys looked terrible in the dark. One special doll that opens wide and such a sinister expression on her face. Suddenly it was midnight, the most terrible time of the night. The North - the enemy of many children, the season of terror. The moon could be seen through the glass section. It glowed blue and white. At that moment, the dolls blinked their eyes. The teddy bears moved, the Lego people trembled. The huge teddy bears opened their eyes. The dolls stood up and looked slowly around. Lego men came out of small boxes. In a word, each toy began to move. As if someone had stayed in the museum, he passed out from impressions or fear. The big doll, or rather the queen, got up, she was wearing a big red dress, a scepter in her hand and a beautiful shiny golden crown on her head.

  • Here we go again…… - she whispered downstairs to the great chaos. It was too much, the queen was angry.

  • You need to calm down!! - she screamed - When everyone comes out of this museum you must go crazy!!!?? - All the toys silenced. - That's better… .. ATTENTION! - Each toy stopped moving immediately. The queen started walking to one side and the other side like a soldier 

  • Next time who makes such noise, they will be punished! she said firmly. The toys had scared faces - Now go…But no noise! - the queen ordered.The toys bowed and scattered throughout the museum in complete silence. The Queen breathed a sigh of relief and sat down on her throne. Downstairs, in a dark corner, stood a small figurine of a girl. She had a red T-shirt and a short vest, and the pants were blue. Her hair was red and short. She carefully peeked out and ran to the other corner. And so she crept towards the exit. She stood outside the door, looked around and looked up at the great door. For such a small figurine, the door looked like a small tree. She stood there and wondered how to open it….

  • When I open this door ... .. - she whispered, wondering.

  • Ida! What are you doing here? someone shouted. The figurine turned and a large policeman stood behind it. The figurine smiled and said:

  • I? Nothing…..admire….eeee….Landscapes.

  • Yeah? And how? The window in the door is up there… .. high up - you could see that the policeman was suspecting something. Ida was fidgeting nervously, she didn't know what to come up with. Suddenly something popped into her head.

  • Lord ruler! I see a thief there! - as soon as the policeman turned his head Ida lunged into a run.

  • Ida nobody here ……. - He did not finish because he realized that he was talking to himself. He adjusted his hat and started toward the queen. Not far away, in a dark corner, a small figure breathed a sigh of relief. She looked around and ran to the door. She noticed that the small window on the door was ajar.

  • Is! - she said happily and started climbing up the door. It was not easy for such a small figure, but Ida coped. Less than 5 minutes had passed and Ida was already at the window. She was about to jump out the window, but suddenly little police sirens wailed. Ida turned to see 3 police cars and a queen.

  • No ... .. they must have spoiled it - muttered the figurine.

  • Ida! Get out of there !! the queen ordered. Unfortunately, it was of no use Ida smiled and said:

  • Unfortunately ... ... But I won't come down. You're late! ADIOS! At this point, Ida jumped out of the window and landed on the sidewalk.

  • I finally got out of this building! Now I am free ... .. - she whispered with joy and ran towards the bush.


Meanwhile, in the museum ... ..

  •  Fled! - said the queen angrily - You! -  She shouted pointing at one of the policemen.

  • Yes Queen? - he asked.

  • You have to find her!! That's an order!!

  • This is! - he said and went to gather a recon team.

  • As soon as I find ... ... It will become the most dangerous punishment! - the queen whispered to herself.


Ida ran joyfully through the world. She was finally free! She could do what she wanted. Nobody orders her. Suddenly she heard footsteps, they weren't loud, just like…

  • Policeman! - She whispered scared - And I had so much fun… ..And maybe I'll have fun? - Ida left the hiding place and stood in front of the policeman.

  • Hi…. - She greeted and looked at her nails. The policeman took out a lasso and threw it at the girl.

  • I got you! I am going to call..... - he did not finish because he saw a free figure, next to it was a lasso.

  • You don't have me, she said. The policeman tossed the lasso again but missed as Ida missed the lasso.

  • Box! - she said. The policeman got angry and called for reinforcements. After a while, police cars with policemen inside came around the corner.

  • So many policemen for such a little girl - she said watching them circling her - Well… ..how you want.

  • You're not gonna be kidding like that when I catch you! - the angry policeman shouted.

  • Oh! I'm already scared .... First of all, I'm not joking and secondly you won't catch me.

  • Really? - The policeman said, giving some sign to the other policemen. Then the policemen began to approach. Slowly… ..Ida stood there and paid no attention to it. Another sign that one policeman jumped on Ida…….She passed aside and policeman BUC! fell to the ground. Another cop jumped. Ida moved on and the policeman fell to the ground. This was repeated until the policemen were gone.

  • I told you you wouldn't catch me! - the figurine said. The policeman was furious.

  • Well ... ... then I'll go - Ida said and turned around but there a policeman who got up from the ground blocked her way.

  • Gee! You probably never let go.....- The policeman chief gave a sign and everyone got up and he was approaching Ida.

  • You were probably wrong…..Unfortunately.

  • You think so? Because I can do it! - at this point I jumped. It bounced off the cop's head and was out of the circle.

  • And what now? Oh yeah…..ADIOS! - Ida said and ran. She turned around and said:

  • It was fun but it was gone! - and you couldn't see her. The policeman gave a sign and they walked towards the museum.


Meanwhile, a few meters away ... ..

  • I had a lot of fun - said Ida, running towards the forest - They won't find me in the forest….. - she whispered. When she got there, she hid in the large grass. She lay down and after a while she was asleep.


In museum…..:

  • How did it get away??!! - the queen screamed.

  • Well…..we tried to stop her, but she was too far away - said the policeman, preferring not to tell the truth because the queen would be even more nervous.

  • YOU HAVE TO Catch HER !!!! IMMEDIATELY!!! - she screamed.

  • Yes queen! - he said and called a council.


Unfortunately, there were many attempts, but after Ida fled, they couldn't find her. How does she do it? It's just not in one place, it is moving. The policemen searched in vain but did not find her. What do you think? Will Ida always go unnoticed?




























































Komentarze